Słowem przedłużonego wstępu chciałabym podzielić się z wami moją (skróconą, przyp. red.) historią i kilkoma faktami o mojej osobie:
Jestem osobniczką płci żeńskiej, mam 27 lat, mieszkam w Berlinie i mam chroniczny ból w twarzy. Mam bliznę na kości w szczęce, blizna ta uciska na nerw, boli mnie przez to język, już od kilku dobrych lat. Na diecie WO Twój organizm zjada blizny, dlatego przechodzę na tą dietę.
Rok temu zrobiłam WO po raz pierwszy. 3 tygodnie, pozbyłam się niedoczynności tarczycy (niedoczynność tarczycy ≈ depresia + brak motywacjij do życia ± grube dupsko). W trakcie WO odstawiłam leki. 7 kilo w dół. Ogromna wdzięczność dla pani doktor Dąbrowskiej. Tarczyca nadal zdrowa, waga stoi w miejscu (no dobra, ± 2kilo). Rok temu ból po ok. dwóch tygodniach stał się mniej dokuczliwy. Dlatego robię kolejne podejście do walki z tym cholernym bólem. Dlatego też robię tę dietę w lutym. Bo ból zrobił się nie do zniesienia. Ale jeśli nie musicie robić jej teraz na przeprowadzenie WO bardziej polecam ciepłe miesiące.
Ok, przechodzimy do konkretów. Oto moja lista zakupów na pierwszy tydzień:
2 kalafiory
brokuł
papryka: żółta, czerwona, zielona
3kg marchwi
4kg buraków
chrzan
kalarepa
fenkuł
brukselka
kapusta kiszona
mrożony jarmuż
cebula
czosnek
6 cytryn
6 jabłek
ocet jabłkowy
Octu jabłkowego nie kupiłam, tylko mam go od swojej mamy, która FYI robi najlepszy ocet jabłkowy na świecie.
i oto mój asortyment przypraw:
sól kamienna, pieprz, czosnek niedźwiedzi, majeranek, oregano, estragon, chili, curry, kurkuma, sól ziołowa, kminek, liść laurowy, imbir, i mniam mniam cynamon
A do picia mam wybór: pokrzywy, szałwii, imbiru i kopru włoskiego. Doprawiane cytryną. Imbir z wkrojonym jabłkiem też jest mega, dam wam niedługo przepis.
Nie zdziwię się, jeśli do południa zostanie mi tylko parę pestek po cytrynie. Mój głód na pierwszych dniach WO jest ogromny.
Na wypadek jak przeoczyliście tych kilka bardzo ważnych zasad, chcę wam przypomnieć, że:
1. Jemy maksymalnie 800 kalorii dziennie.
Czasem mam obawy, że przekroczyłam te 800, ale jest to bardzo trudne. Większość warzyw ma ok. 20-30 kcal/100g. No to ile kilo trzeba tego zjeść, żeby przekroczyć 800kcal? BARDZO DUŻO. Nie martwcie się. Tylko uważajcie z jabłkami (dla mnie 2 małe jabłka to całkowity dzienny limit).
2. Główne posiłki muszą składać się z: surowego (np. tarta marchew skropiona cytryną), gotowanego (np. gotowany kalafior i zupa) i kiszonego. Ja tych głównych posiłków jem 3. A czasem 33.
3. Jeśli macie wrażliwy żołądek, uważajcie z kapustą. Trochę kiszonej jest ok, ale nie przesadzajcie z ilością ze względu na wiatry...
Wiem, że takie trawienne dolegliwości brzmią strasznie. U mnie było ich sporo, ale nigdy nie trwały długo. Przez całą dietę WO pracowałam od 9 do 18, a dietę utrudniły mi życie tylko moje igraszki z kapustą.